Daily Archives: Lipiec 3, 2016

Jak żyć z dev pasją?

W życiu każdego programisty przychodzi taki czas, że zaczyna się dużo zastanawiać co dalej zrobić ze swoim życiem, karierą. Jednym przychodzi to szybciej, innym później, ale jedno jest pewne – to jest nieuniknione (zachęcam również do przeczytania wpisu Macieja Aniserowicza). W końcu nadszedł czas i na mnie, aby poważnie zastanowić się i wybrać właściwy kierunek dalszej kariery. W ciągu tego czasu miałem okazje pracować w 2 firmach, z czego w jednej z nich dzięki, kilkumiesięcznej delegacji poznałem przy okazji inną firmę i jeszcze inną (tak, zostałem „tymczasowo wypożyczony” dla innej firmy :P)… i wiecie co? Prawie wszędzie to wygląda tak samo, na początku jest masa nowości (albo tylko trochę), człowiek się uczy nowych rzeczy albo i nie, często są problemy z komunikacją i nie ma znaczenia czy zespół pracuje zdalnie czy lokalnie! Problemem jest także definiowanie wymagań, definition of done, a potem ciągłe zmiany, zmiany, zmiany – tak tutaj pomocny może okazać się Scrum. Co potem? Potem nie ma nic, powtarzamy rozwiązania popełnione w przeszłości, dostrzegamy coraz to nowsze technologie które chcielibyśmy poznać i wykorzystać, frustrujemy się, bo nie możemy tego zrobić w pracy. Wszystko poza pracą staje się bardziej ciekawsze. Gorzej może być tylko wtedy jeśli trafimy do projektu, gdzie 90% prac będzie stanowiło utrzymanie istniejącego kolosa na glinianych nogach…
Oczywiście wszystko to zależy od projektu/firmy w jakiej się pracuje.
Tak to prawda, mała firma =  mała kasa, korpo = duża kasa. Dlaczego tak jest? 🙂 Między innymi dlatego, że w korpo większość prac to utrzymanie istniejących systemów. Kto by się skusił na taką pracę, gdyby wiedział o tym już na rozmowie rekrutacyjnej? Ja mogę tylko przytoczyć cytat: „Nie ruszaj gówna, nie będzie śmierdziało”. Właśnie dlatego czynnikiem przyciągającym musi być kasa, czasami nawet dwukrotnie większa 😉 Oczywiście praca w korpo jest czasem też bardziej na luzie, nie ma spiny (no chyba, że jest bliski deadline) i nikt nie stoi nad Tobą z batem. W pracy w małej firmie, kiedy pracuje się na rzecz innego klienta, a nie rozwija własny produkt, to nieustanny deadline

„Już skończyłeś swoje zadanie? No to Ci dołożymy, bo przecież masz jeszcze 4h capacity więc zadanie wycenione na 8h przecież zdążysz jeszcze zrobić!”.

Dlatego lepsze jest korpo, bo jest spokój. Gorzej kiedy nie ma kompletnie co robić 😀 A co robi programista jak się nudzi? Tak, zmienia pracę 😉 Devom nie dogodzisz! Fuck! Co jest z nami nie tak?
Jesteśmy twórcami, każdy projekt to takie dzieło sztuki. Właśnie to powoduje, że pracując dla kogoś można dojść do wniosku, że tak naprawdę lepiej pracować dla siebie. Stworzyć swój produkt, utrzymywać, a potem robić to na co ma się ochotę w tym programistycznym świecie. Bo przecież tyle ciekawego się dzieje. O programistok – musze tam jechać i byłem (dzięki eC za sponsoring!). O Wroc# – czemu nie!? To wszystko pochłania czas i pieniądze i to nie byle jakie (urlop, hotel, przejazd). Jak żyć? Trzeba jakoś to balansować niestety…

life...

Dev life deadlock